Dzień Otwartych Drzwi w Brodach • Autyzm - Stowarzyszenie Pomocy Osobom Autystycznym

 Dzień Otwartych Drzwi w Brodach 

Głównym styczniowym punktem projektu "Autystycznie uzdolnieni. Wspólna sprawa" w ramach „AXA - Wspieramy Mamy” był Dzień Otwartych Drzwi w Świetlicy Terapeutycznej dla Dzieci z Autyzmem w Brodach, który miał miejsce 28 stycznia. Jednym z celów projektu było wzmocnienie roli świetlicy jako miejsca prowadzenia terapii.
Spotkanie trwało cztery godziny i zgromadziło licznych gości: m.in. Wójta Gminy Brody, Nauczycieli z Brodów i Lubska, społeczność lokalną, wolontariuszy z miejscowego gimnazjum, rodziców osób autystycznych z innych części regionu. O dobrą, przyjazną atmosferę dbały Mamy, wspierane przez AXA.
Spotkanie było okazją do dyskusji nt. planów rozwoju działań na rzecz osób autystycznych, terapeuci przedstawili metody pracy, mamy opowiadały o swoich sukcesach i o tym jak realizacja projektu wpłynęła na postrzeganie ich i ich dzieci w oczach znajomych, sąsiadów a nawet zupełnie obcych ludzi. Hitem były przepyszne ciasta upieczone przez Mamę Michała - Barbarę Mermer. Poniżej relacja wideo ze spotkania w Świetlicy:
 

Ogromne wzruszenie wywołał gest miejscowych wolontariuszy - licealistów. Współpraca z wolontariuszami była również jednym z priorytetów realizacji projektu. Szczegóły opisała red. Danuta Kuleszyńska:

Gimnazjaliści pomagają dzieciom z autyzmem

Chodzili po gminie i szukali makulatury. Uzbierali pięć ton, a pieniądze ze sprzedaży - 980 zł, przekazali chorym dzieciom.

- To budujące, że w tak młodych ludziach jest tyle serca - przyznaje Helena Kowalska-Krent, mama chorego Mieszka.

Jest ich około dwudziestu. Są uczniami gimnazjum im. A. Mickiewicza w Brodach, mają po 14, 15 lat. Rok temu zostali wolontariuszami. - Któregoś dnia obudziłem się rano, spojrzałem w okno i pomyślałem: najwyższy czas zrobić coś dla innych - opowiada Michał Rudnicki z klasy III b. - Zorganizowałem w szkole zebranie, znalazło się 25 chętnych. I tak zaczęliśmy działać. Dziś jest nas kilkunastu.

Swoje miejsce znaleźli w bibliotece gminnej. Tutaj zaopiekowała się nimi Małgorzata Staniak. - Przeszli kurs z wolontariatu, zaczęli pracować. To wspaniali ludzie, na których zawsze mogę liczyć - mówi szefowa biblioteki.

Sami wpadli na pomysł zbiórki makulatury. Przez kilka miesięcy chodzili od domu do domu i na taczkach zwozili do garażu stare gazety. Patrycja Fedor, Magda Łanicka, Jacek Wysługocki, Tomasz Falkowski i Michał Dołęgiewicz pojechali do punktu w Zielonej Górze. Makulaturę przewieźli tirem, jaki wraz z kierowcą użyczył im Marek Maszkowski. Pięć ton rozładowali w trzy godziny. Ręce bolą ich do dziś.

Zarobili 980 zł i postanowili wszystkie pieniądze oddać świetlicy terapeutycznej w Brodach. - Ogromnie nas wzruszyli - przyznaje Helena Kowalska. Helena Kowalska - Krent, mama chorego na autyzm Mieszka mówi: - Udowodnili, że młodzi ludzie są wrażliwi, mają wielkie serca i nie są obojętni na los drugiego człowieka. Z tych pieniędzy dokupimy dla naszych dzieci sprzęt rehabilitacyjny.

Wolontariusze z Brodów pracują przy imprezach w gminie, sprzątają, wspomagają młodszych w nauce. Teraz wspierają M. Staniak w prowadzeniu zimowiska. A za dwa tygodnie rozpoczną kolejną akcję: będą pomagać w opiece nad niepełnosprawnymi dziećmi.
 

I góry mogę przenosić

Rozmowa z Michałem Rudnickim, wolontariuszem z Gimnazjum im. A. Mickiewicza
w Brodach.

- Dlaczego człowiek chce pomagać drugiemu człowiekowi?

- Tego nie da się wytłumaczyć, to płynie z potrzeby serca. Przychodzi nagle taki moment, że człowiek chce zrobić coś dla innych. U mniej pojawił się on dokładnie rok temu. Myślę, że miałem to zakodowane i wcześniej czy później i tak zacząłbym działać w wolontariacie. Bo ja uważam, że trzeba dostrzegać potrzeby innych. Trzeba umieć się zatrzymać, spojrzeć, znaleźć jakieś rozwiązanie.

- Trzeba być wrażliwym, żeby pochylać się nad losem innych.
- Wrażliwość jest w każdym z nas, ale nie każdy chce się do tego przyznać. Wiele osób, zwłaszcza młodych, skrywa ją głęboko w sobie w obawie przed ośmieszeniem. Ja się swojej wrażliwości nie wstydzę.

- Myślisz że dzięki temu jesteś lepszym człowiekiem?
- Przede wszystkim czuję się mocniejszy psychicznie. Niczego nie ukrywam, nie duszę w sobie. To wielkie szczęście widzieć radość w oczach tych, którym się pomaga. Byłem naprawdę szczęśliwy, gdy mamy dzieci autystycznych cieszyły się z naszego prezentu. Tego nie da się opisać słowami.

- Pieniądze za makulaturę mogliście przeznaczyć na zimowisko dla siebie.

- Nawet nam to do głowy nie przyszło. Przecież jesteśmy wolontariuszami! Tę makulaturę zwoziliśmy wózkami i taczkami, z całej gminy. Pomógł nam wójt, pomogli radni. Do Zielonej Góry pojechało pięcioro naszych, żeby te pięć ton rozładować. I koniecznie proszę ich wymienić, bo się ciężko napracowali. To byli: Patrycja Fedor, Magda Łanicka, Jacek Wysługocki, Tomasz Falkowski i Michał Dołęgiewicz. Ręce bolą ich do dziś.

- Masz dopiero 15 lat, skąd w tobie tyle dojrzałości?
- Interesuję się życiem i polityką. Gdy od rodziców dostanę kieszonkowe, zaraz biegnę do kiosku i kupuję gazety. Marzy mi się mandat posła w młodzieżowym sejmie. Mogę góry przenosić. W przyszłości chciałbym zmienić oblicze naszej polityki. Wiem, że dużo młodych ludzi myśli podobnie.

- Dziękuję

Danuta Kuleszyńska, Gazeta Lubuska, 30.01.2008

 

 

 
Copyright © 2024 autyzm.zgora.pl
Design: alph
CMS, realizacja: Strony internetowe, sklepy internetowe, video streaming, systemy CMS
Naszą obecność w internecie umożliwia: ctinet.pl